Przejdź do treści
Wczytuję...

Ścieżka nawigacyjna

Start / Blog Grid / Ultrabook – czym właściwie jest? /

Ultrabook – czym właściwie jest?

O każdym laptopie można powiedzieć, że jest urządzeniem przenośnym. Jednak mobilność jednych jest znacznie większa niż innych. W tej kategorii prym wiodą ultrabooki – niewielkie, lekkie komputery o wydłużonym czasie pracy bez ładowania. Przyjrzyjmy się im bliżej.

Nieco historii

Ultrabook to typ laptopa zaproponowany przez firmę Intel. Jego nazwa pochodzi od ultramobility i notebook. Pierwsze modele ultraprzenośnych pojawiły się w ostatnim kwartale roku 2011 pod markami Acer, ASUS, Lenovo i Toshiba. Była to odpowiedź Intela na konkurencyjne tablety z procesorami ARM.

Początkowo ich popularność nie była zbyt duża. W 2012 roku ultrabooki zgarnęły jedynie 5% rynku sprzedaży laptopów. Zmieniło się to wraz z popularyzacją dysków SSD w 2015 roku. Od tego momentu zajmują stabilną pozycję – około ćwierć całego rynku sprzedaży komputerów przenośnych należy do nich.

Cechy ultrabooka

Nie każdy laptop o małej przekątnej ekranu może zostać zakwalifikowany jako ultrabook. Wraz z rozwijaniem jego idei, pojawiły się konkretne wymogi specyfikacji.

Zatem, by komputer został nazwany ultrabookiem, musi:

  • ważyć mniej niż 2 kg;
  • mieć maksymlanie 23 mm grubości (lub 20 mm przy przekątnej ekranu 13 cali i mniej);
  • działać bez ładowania minimum 6 godzin;
  • mieć przynamniej jeden port USB 3.0 lub Thunderbolt;
  • oferować transfer danych o szybkości minimum 80 MB/s;
  • wchodzić w stan uśpienia w czasie poniżej 5 sekund;
  • i oczywiście posiadać procesor Intel.
     

Do tego należy dołożyć charakterystyczną nowoczesną stylistykę ekranów urządzeń. Najczęściej występują one w wariancie 2 w 1, w którym są dotykowe. Bardzo ważne jest też wykorzystanie łączności bezprzewodowej (Bluetooth, WiFi) w ich obsłudze. Nie ma natomiast ograniczeń dotyczących przekątnej ekranu. Występują zarówno modele bardzo małe 11,6-calowe, jak i względnie duże 15,6-calowe.

Komu mogą się przydać?

Przede wszystkim osobom, które wymagają dużej mobilności od swojego urządzenia. Zwłaszcza, gdy ktoś często wyjeżdża w delegacje lub pracuje poza domem w bibliotekach, kawiarniach itp. Szczególną popularność ultrabooki zaskarbiły sobie jako komputer biznesowy.

Większość popularnych modeli posiada dwu- czterordzeniowy procesor, minimum 4 Gb RAM-u oraz dysk SSD o pojemności co najmniej 128 GB. Nie są to oszałamiające osiągi, ale w tym przypadku; wydajność nie jest tak ważna, jak niezawodność i czas pracy. Do większości prac biurowych typu tabele w Excelu czy prezentacje w Power Pointcie nada się wyśmienicie. Nie powinien też sprawiać najmniejszych kłopotów w momencie, gdy użytkownik będzie chciał umilić sobie podróż ulubionym serialem.

Atutem jest też rozmiar. Niewielka grubość w połączeniu z lekkimi podzespołami sprawiają, że do przeniesienia ultrabooka wystarczy torba, torebka, plecak. Zasadniczo, modele o niedużej przekątnej ekranu da się upchnąć gdziekolwiek.

Wady ultrabooków

Coraz częściej w sklepach pojawiają się ultramobilne laptopy dla graczy. Oczywiście jest to bezsens i próba sprzedawania produktów w zawyżonych cenach za pomocą dopisku gamingowy. Jeśli chodzi o wykorzystanie do tego ultrabooków – no cóż, to się po prostu nie uda.

Ich specyfikacja polega na możliwie największym odciążeniu procesora w celu zachowania jak najdłuższej pracy baterii. W laptopach gamingowych sytuacja jest odwrotna – komputery pozostają podłączone do zasilania, dzięki czemu można zaimplementować w nich znacznie wydajniejsze karty graficzne i procesory. Dodatkowo rzadko który gracz opuszcza swoją symboliczną piwnicę, by pograć w parku lub kawiarni. Dlatego mobilność takich urządzeń nie jest kluczową kwestią.

W celu odchudzenia konstrukcji ultrabooków usuwane są dodatkowe gniazda LAN, USB, HDMI lub instalowane są ich pomniejszone wersje, wymagające odpowiednich przejściówek. Należy więc zapomnieć o kompatybilności ze starszymi modelami rzutników. Większość urządzeń nie posiada też czytnika kart pamięci, co w wielu sytuacjach może być uciążliwe.

Błędem producentów jest wykorzystywanie w ultrabookach lustrzanych matryc, których zadaniem jest podwyższanie rozdzielczości. Takie rozwiązanie sprawia, że praca na nich jest uzależniona od poziomu oświetlenia. Słońce czy mocne żarówki spowodują, że użytkownik zobaczy jedynie swoje odbicie.

Jednak według Intela to jedynie przejściowe problemy, które mają być z czasem eliminowane. Patrząc na upór, z jakim firma walczy z tabletami, można być pewnym, że ultrabooki szybko nie znikną z rynku. Zobaczymy jednak, jaka czeka je przyszłość.

Grzegorz

Leave a Comment